poniedziałek, 28 sierpnia 2017

A Nightmare on Elm Street 2: Freddy’s Revenge (aka Koszmar z ulicy Wiązów 2: Zemsta Freddy’ego); USA

Pierwsza część o seryjnym mordercy, którego charakteryzuje poparzona twarz oraz noże zamiast palców, zdobyła tak wielkie uznanie wśród fanów grozy, że niemal natychmiast zabrano się za kolejną część, w której niewinni nastolatkowe padną ofiarą tego brutalnego mordercy.
Czy druga odsłona okazała się godną kontynuacją? Tu opinie są różne, gdyż jedni przyznają, że tak, natomiast inni – wręcz przeciwnie: bluzgają i przeklinają film Jacka Sholder’a.
Faktem jest, że kasowo druga odsłona była bardziej bogatsza, ale nie ma co się zachłystywać, ponieważ w moim odczuciu niby wszystko jest ok, a jednak uważam, że brakuje tej odsłonie pomysłowości, no i nie działa już on tak wyraziście na wyobraźnię, jak pierwotne dzieło Cravena. Niektórzy sądzą, że błąd popełniono w momencie, kiedy zbierano całą ekipę do filmu…popełniono gafę, gdyż nie zaproszono do współpracy samego Wesa, który z pewnością urozmaicił by drugą część i sprawił, że podobnie jak część pierwsza – przerażałaby widza w każdej minucie. 


Jessy Walsh wprowadza się do domu, w którym mieszkała kiedyś Nancy Thompson. Bowiem rodzina dziewczyny przez 5 lat nie mogła sprzedać budynku (cieszył się złą sławą), aż wreszcie się udało. Ojciec Jessy’ego ukrywa przed rodziną tajemnicę domu. Chłopak od początku ma złe sny, w których pojawia się monstrum, o którym jeszcze mało wie – Freddy Krueger. Gdy koszmary zaczynają być zbyt przytłaczające i realistyczne, Jessy prosi swą dziewczynę, Lisę o pomoc. Cała dwójka znajduje dużo informacji. Lisa planuje imprezę w swym luksusowym domu.

Wielu widzów po zapoznaniu się z tą częścią Koszmaru… od razu stwierdziło, że jest ona znacznie słabsza od swojego pierwowzoru. Natomiast osoby, które miały okazję obejrzeć drugą część, znając już kolejne, przyznają bez ogródek, że to najsłabsza odsłona Freddy’ego. Na ten temat można by wiele polemizować, bo jedni będą uważali tak, a inni inaczej, jednak faktem jest (i nie należy o tym nie wspomnieć), że Freddy’s Revenge posiada w sobie kilka smaczków, o których nie wolno nam zapominać.
Mimo, iż film ukazał się rok po premierze filmu Cravena, to sama akcja dzieje się pięć lat po wydarzeniach, jakie oglądaliśmy w ”jedynce”. Kiedy rodzina Walsh’ów przenosi się do domu, w którym mieszkała Nancy Thompson, długo nie trzeba czekać, aż ich syna zaczną męczyć przerażające koszmary senne. Zarówno pamiętnik Nancy oraz Freddy są jedynym ”ogniwem”, który łączy te dwie części, ponieważ tak naprawdę w wątku fabularnym nie mają one ze sobą zbyt wiele wspólnego. Różnią się one niemal pod każdym względem. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to nijak nie można powiązać tytułu z fabułą tej części. Wydaje się, że ”zemsta” powinna się odnosić do Nancy i jej rodziny, a jednak tak nie jest i oglądamy mroczne perypetie Walsh’ów, a nie Thompson’ów. Kolejnym czynnikiem, który rzuca się w oczy, to przede wszystkim znacznie mniej ponury ”ton” filmu. Niektóre sceny w Freddy’s Revenge wydają się nawet zabawne, co znacznie obniża notę tej produkcji, ale jednocześnie też nie skreśla jej całkowicie, bo jakby nie patrzeć jest swoistą innowacją – jak się okaże całej serii.
Nieco oryginalniej zachowuje się też nasz główny bohater – sam Freddy, który mimo iż nawiedza w snach młodego Jessy’ego, to – jak się okazuje – wcale nie ma w zamiarze go zabić – a raczej wykorzystać jego ciało, aby móc mordować nie tylko w snach, ale też w ”realu”. Wypada to całkiem fajnie, co widać np. w scenie pod prysznicem, kiedy ginie nauczyciel w-fu, a Jessel, który obserwował cały przebieg mordu, po chwili spostrzega…rękawicę z nożami na swojej dłoni. Rewelacyjne!
Można powiedzieć, że Freddy wykorzystuje chłopaka do brudnej roboty, a ten nieświadomy ją wykonuje…no właśnie i tu nie do końca wiemy czy chłopak jest świadomy tego, że morduje, a może wcale nie morduje, a ma jedynie halucynacje spowodowane niewyspaniem? Interpretacja dowolna.

Pojawia się tu nawet wątek romantyczny w postaci dziewczyny Jessela – Lisy, którą początkowo prosi o pomoc, ale potem widząc, że niemal każdy w jego otoczeniu ginie, chcąc ochronić dziewczynę, nakazuje jej nie zbliżać się do niego. Oczywiście dziewczyna nie słucha i kręci się co chwila za chłopakiem, czego efektem jest kilka ciekawych scen (ta z długim językiem powala!). Zarówno Jessel, jak i Lisa postanawiają walczyć z potworem i stawić mu czoła. Czy ich miłość pokona zło?
Tu dosadniej widzimy, że Freddy swoją siłę czerpie tym razem z samego domu, a nie z któregoś z bohaterów (a raczej ich strachu). Jest to kolejnym innowacyjnym wątkiem, ale w sumie nie przeszkadzającym w ogóle.

A Nightmare on Elm Street Part 2: Freddy’s Revenge nie jest filmem złym. Posiada kilka naprawdę interesujących scen i mimo, że niektóre wątki wydają się niekiedy niemal komediowe, to jednak nie należy zapominać, że to nadal nasz morderczy i bezlitosny Freddy, który nie odpuści nikomu, kto ośmieli się wtargnąć do domostwa przy ulicy Wiązów. Polecam!

Reżyseria:
Jack Sholder

Scenariusz:
David Chaskin
Wes Craven

Rok produkcji:
1985

Obsada:
Mark Patton
Kim Myers
Robert Rusler
Clu Gulager
Hope Lange
Marshall Bell
Melinda O. Fee
Tom McFadden
Sydney Walsh
Robert Englund
Edward Blackoff
Christie Clark
Lyman Ward
Donna Bruce
Hart Sprager



1 komentarz:

Havier pisze...

Sama ta część dość przeciętna, ale motyw z językiem bardzo mi sie podobał :)

Silent Hill; Kanada/Francja/Japonia/USA