piątek, 25 sierpnia 2017

,,Twierdza'' - F. Paul Wilson

Amerykański pisarz Francis Paul Wilson jest postacią dziś dobrze znaną polskim czytelnikom, zwłaszcza tym lubującym się w grozie. Mam on na swoim koncie liczne opowiadania i powieści właśnie osadzone w klimatach science fiction i horroru.
Wilson w 1999 roku został laureatem jednej z najważniejszych nagród literackich - Bram Stoker Award za opowiadanie Aftershock. Jednak w Polsce najbardziej znany jest z książki zatytułowanej Twierdza, powstałej w 1981 roku, która dwa lata później została zekranizowana. Nad filmową adaptacją powieści czuwał reżyser Michael Mann.
Właśnie ta książka i opowiedziana w niej historia będzie mnie dziś interesowała na potrzeby niniejszej recenzji, a muszę przyznać, że Wilson wykrzesał tu niesamowicie wciągającą i mroczną historię, która nie pozwoli nam oderwać od niej wzroku ani na chwilę. 


Wcisnął głowę i ramiona w wąski, kamienny korytach opadający lekko w dół. I wtedy zdał sobie sprawę, że nie jest już sam. Coś mrocznego i zimnego jak komora, w której się znalazł, czaiło się obok, rozbudzone i głodne. Nie mógł opanować drżenia. Groza przeorała mu wnętrzności. Próbował się cofnąć, przecisnąć z powrotem, lecz utknął. Ściany korytarza trzymały go mocno w ciemności tak absolutnej, że nie rozróżniał nawet góry i dołu. Ogarnęły go mrok i lęk – połączenie, grożące szaleństwem. Wtargnął w niego chłód, kiedy w agonii przerażenia podniósł głos do krzyku, pełnego rozpaczy i grozy. Nagle dźwięk zamarł w przerażającym bulgocie. Nadeszła groza...

Twierdza wpadła w moje ręce kilka lat temu wraz z wieloma innymi książkowymi horrorami wydawanymi na pęczki przez wydawnictwo Amber, które w latach 90tych z wielką pasją wrzucało nam na rynek całą masę niewielkich objętościowo książek, w których jednak tkwił olbrzymi potencjał i które wywarły pozytywne wrażenie na każdym miłośniku krwawych i przerażających opowieści. Dla mnie były to pierwsze książkowe horrory, które dane mi było przeczytać. Poznałam takich autorów, jak Guy N. Smith, Harry Adam Knight i właśnie Paul Wilson. Do dziś, kiedy widzę na półkach antykwariatów książeczki wydane przez Amber, a których tytuły są mi nieznane, nie wahając się dokonuję zakupu.
Nie zamierzam tu zbyt wiele się czepiać i narzekać, bo przyznam niemal od razu, że książka Wilsona, to historia niesamowita i zaskakująca. Początkowo opisane wydarzenia wcale nie wskazują na istnienie jakiegoś krwiożerczego potwora, jednak zdajemy sobie doskonale sprawę, że skoro cała akcja rozgrywa się w zabobonnej Rumunii, która jak wiadomo jest stolicą wszelkich krwiopijców, to mimochodem nasuwa nam się przypuszczenie, że w ciemnych i ponurych piwnicach ogromnego zamczyska czai się potężne i bezlitosne zło, które nie oszczędzi nikogo. 
Fabuła przenosi nas do roku 1941, kiedy to cała niemal Europa zostaje opanowana przez hitlerowców. Oddział Wehrmachtu stacjonuje w starym zamku gdzieś w rumuńskich górach i oczywiście nie musimy długo czekać, aż każdy z żołnierzy zaczyna ginąć w tajemniczych okolicznościach. Śmierć dosięga głównie tych śmiałków, którzy nocą ośmielą się wejść w otchłań podziemi...Przyznaję, że tu zaczyna się prawdziwy horror...
To, co przykuwa naszą uwagę, to nie tylko istniejące Zło w czystej postaci, którego początkowo nie ''widzimy'' w książce, ale je wyczuwamy, ale wszechogarniająca tajemnica samej budowli. Od razu intryguje nas zamek, do którego trafiają niemieccy żołnierze. Wzbudza on ich niepokój nie tylko w uwagi na złowrogą aurę, ale też dziwne inskrypcje obecne na niemal każdym kamieniu niepasujące do tego rodzaju lokacji - krzyże. Krzyże, które widnieją wszędzie. Zarówno bohaterowie, jak i my - czytelnicy zaczynamy podejrzewać, że są one swojego rodzaju ochroną. Tylko przed czym? 
Opis znajdowanych zwłok żołnierzy, którzy mieli rozszarpane szyje, wskazuje na wampira, ba, nawet sama okładka na to wskazuje. Jednak nie jest to wcale takie oczywiste, gdyż trudno jednoznacznie wskazać wampira, jako głównego sprawcę tej masakry. Jak wspomniałam nieco szybciej, coś co zabija wcale nie ujawnia nam swojego oblicza, a rozszarpane krtanie wcale nie muszą oznaczać istnienia krwiopijcy. Całość jednak zostaje ujawniona pod sam koniec opowieści, co jest olbrzymim plusem, ponieważ przez całą lekturę jedynie podejrzewamy (a przypuszczeń jest cała masa), jakie monstrum brutalnie rozprawia się z żołnierzami Hitlera. 
Twierdza, to jedna z tych książek, która autentycznie przerażają. Jej klimat jest bardzo sugestywny, co nie pozostaje bez konsekwencji na naszą wyobraźnię, a zwłaszcza kiedy czyta się ją w pokoju po części zanurzonym w mroku. Na uwagę zasługuje tu zwłaszcza jedna ze scen, kiedy to jeden z żołnierzy przemierza wąski korytarz prowadzący do podziemnych lochów, a za nim gasną jedna po drugiej żarówki. Powoli pochłania go ciemność...Uwierzcie lub nie, ale autentycznie czujemy się nieswojo, pojawiają się ciarki na plecach, a kątem oka zerkamy czy aby na pewno coś mrocznego nie czai się gdzieś w ciemnym kącie naszego mrocznego prywatnego lokum. 
Cała fabuła jest poprowadzona bardzo sprawnie, co bez wątpienia jest zasługą częstej zmiany motywów i wątków w książce. Przez to nie wkrada się nuda, a my czujemy jeszcze większą, wręcz niepohamowaną ciekawość, aby dalej i dalej brnąć w mroczną historię i wydarzenia rozgrywane w tajemniczej Rumunii. Oprócz wątku hitlerowskich żołnierzy masakrowanych przez potwora, dostaniemy też nie mniej ciekawy aspekt naukowy, który sprawnie poprowadzą profesor Theodor Cuza znający historię twierdzy oraz jego córka Magdalena. 

Twierdza to jedna z tych książek, do których z chęcią się powraca i za każdym razem człowiek boi się równie mocno, co wtedy, kiedy za lekturę chwycił po raz pierwszy. Powstały też kolejne części cyklu, który nazywany jest ''The Adversary''. Należą do niego: The Tomb ( w tym także pierwsza część cyklu Repairman Jack), DotknięcieOdrodzonyOdwet i Świat mroku (w Polsce powieść wydana w 2 tomach). Niestety w naszym kraju do tej pory nie została wydana druga część The Tomb.
Kiedy w 1983 roku powstał film, wielu fanów książkowej Twierdzy czuło się zawiedzionych, ponieważ szybko okazało się, że został tu całkowicie niewykorzystany książkowy potencjał. Dodatkowo zarzucano obrazowi Manna zbyt wiele odskoczni i innowacji w porównaniu z książkowym oryginałem. No cóż, film to film, zazwyczaj okazuje się słabszym elementem sztuki adaptacji, jednak za książkę chwycić trzeba koniecznie. Lepki klimat sprawi, że z niezwykłą pasją (i włosami stojącymi dęba) zapragniemy czym prędzej rozwikłać tajemnicę pradawnej i tajemniczej Twierdzy.

* Autor: F. Paul Wilson (Francis Paul Wilson)
* Tytuł oryginalny: The Keep
* Język oryginalny: angielski
* Kategoria: Literatura piękna
* Gatunek: horror
* Forma: powieść

1 komentarz:

Piotr pisze...

Świetna książka, polecam na zimowe wieczory :)

Silent Hill; Kanada/Francja/Japonia/USA