wtorek, 22 sierpnia 2017

''Krew zapomnianych bogów'' - antologia

Krew zapomnianych bogów, to jedna z nowszych antologii grozy, jaka wpadła mi w ręce ostatnimi czasy. Prędzej jednak dużo o niej słyszałam i czytałam w Internecie. Powiem szczerze, że początkowo budziła moje lekkie obawy, które w sumie nie były niczym konkretnym uzasadnione...może tym, że kiedyś dość krytycznym okiem patrzyłam na wszelkiego rodzaju antologie? A może dlatego, że ta - wydana przez Horror Masakra - została w całości oparta na słowiańskich klimatach, które sobie bardzo cenię i szanuję? Stworzenie antologii poświęconej całkowicie słowiańskim bogom, bożkom, rytuałom i obrzędom wielce mnie zaciekawiło, więc chcąc nie chcąc postanowiłam nie marudzić i nie wybrzydzać, a zabrać w łapska tą solidną lekturę i w wolnych chwilach pozwolić się jej porwać. A porwała...porwała już od pierwszej strony...już niemalże od samego Wstępu, napisanego przez Macieja Szymczaka. Porwała i puścić ze swych mrocznych objęć nie chciała...


Pierwsza polska antologia grozy w słowiańskich klimatach! Trzynastu autorów połączyło swoje siły i stworzyło jedyny w swoim rodzaju zbiór opowiadań. Stare gusła, dziwaczne przesądy, przeraźliwe rytuały, demony i nocne stwory, wszystko to znajdziecie w tej upiornej antologii. Czy macie odwagę wkroczyć do mrocznego świata naszych przodków? Czy macie silę zmierzyć się z koszmarami, które dręczyły naszych pradziadów?
,,Chcemy! Pewnie, że chcemy!'' ,,Mam siłę i mam odwagę!'' Pomyślałam ochoczo.

Antologię rozpoczyna ''Niezwykła kobieta'' Dagmary Adwentowskiej. To historia, która urzekła mnie swoim mrocznym klimatem. Przede wszystkim mrocznym klimatem. Fabuła zaciekawiła - owszem, jednak nie porwała mnie na tyle, abym zaczęła piać z zachwytu. Samo jednak umieszczenie starożytnych postaci, a właściwie demonów w świecie współczesnym wypada tu nadzwyczaj bardzo dobrze. Jest dość ponuro, krwawo i tajemniczo, a to lubię w lekturze czytanej wieczorową porą.
Po tak miłym rozpoczęciu ''Krwi...'', zapragnęłam nie odrywać się od lektury i brnąć dalej w kolejne historie. 
Jako drugi, swoim opowiadaniem uraczył mnie niezawodny Tomasz Czarny, który zawsze potrafi zwalić mnie z nóg! Znam twórczość tego niezwykłego pisarza i zdaję sobie sprawę, że jego historie są mocne nad wyraz i nie każdemu do gustu przypadną. Mówi się - ,,święte prawo czytelnika''. Jednemu się podoba jedno, innemu drugie. ''Angelus'', bo taki tytuł nosi opowiadanie Tomasza Czarnego to bez wątpienia najmocniejsze opowiadanie w całym zbiorze. Pełne brutalności i seksu...do czego zresztą swoich czytelników Tomasz Czarny przyzwyczaił. W sumie finał jest dość zaskakujący i zawarty wątek słowiański też nieco zbił mnie z tropu, ale jedno współgra z drugim całkiem nieźle, więc w tej historii nie mam autorowi nic do zarzucenia. Jeżeli znacie klimaty Czarnego i je przede wszystkim lubicie, to z pewnością ''Angelus'' przypadnie Wam do gustu (jak i mnie przypadł).
Trzecie z kolei opowiadanie, to ''Babie lato'' Piotra Borlika. Jest to poetycka opowieść, z której aż bije słowiański folklor. Historia przepełniona jest bogactwem językowym i nafaszerowana niedomówieniami, które jednak dodają całej tej fascynującej historii specyficznego uroku. Całość jest naprawdę niezwykła i tekst Borlika pochłania się jednym tchem. Prostota i nastrojowość to najważniejsze cechy tego opowiadania.
Pierwszym z dwóch opowiadań Piotra Ferensa z tejże antologii jest ''Powrót Pradawnych''. Jest to rewelacyjnie rozpoczynająca się historia. Autor stopniowo zagęszcza całą atmosferę, a wraz z atmosferą gęstnieje również klimat. Wszystko to okraszone jest wszechogarniającą tajemnicą... Niestety żałuję tylko, że Ferens nie dał czytelnikowi pola do popisu w postaci interpretacji zakończenia. Zamiast tego podaje nam wszystko ładnie na tacy. Szkoda, choć uważam, że i tak to bardzo dobre opowiadanie, które zwróci nasza uwagę.
''Krew dla bogów'' Macieja Szymczaka, to kolejne z opowiadań tej niesamowitej antologii. Bardzo dobre to zresztą opowiadanie. To historia wojownika - Jarla Sigurda, dawnego wikinga, który w Danii stacza bój ze Słowianami. Wśród tych drugich znajdują się również okrutni i żądni krwi wojownicy, tzw. Wilki Czarnoboga. W opowiadaniu tym świetnie zarysowana jest fabuła, jak i scharakteryzowani poszczególni bohaterowie. Bitwa, która rozgrywa się, o której czytamy - odbywa się niemal na naszych oczach. Wyobraźnią widzimy krew, pot, konających wojowników i tych, którzy jeszcze niestrudzenie walczą. Naprawdę to opowiadanie zrobiło na mnie piorunujące wrażenie.
Sylwia Błach to postać, której nie trzeba przedstawiać. Doskonale znana w światku literackiej grozy, podobnie jak Tomasz Czarny mnie nie zawodzi nigdy. ''Pośród drzew'' to historia napisana przez Sylwię, która znalazła się w antologii. Początkowo historia ta mocno mnie zaciekawiła. Uciekający dezerter trafia do chatki starca, którego zachowanie zaczyna nas intrygować (zupełnie tak samo, jak bohatera historii). Niestety, nastaje moment, kiedy robi się dość sztampowo, a to co uderza to język. Wszystko opisane jest zbyt ładnie i tak jakby grzecznie, a przecież to czasy wojny. Jednak pomijając już taki, a nie inny język uważam, że Sylwia świetnie wywiązała się ze swojego zadania. Historia w opowiadaniu jest ciekawa, a zakończenie zaskakujące i to mi się podobało najbardziej.
''Rybie oko'' to siódme z kolei opowiadanie autorstwa Sandry Gatt Osińskiej. Jest to prosta historia, która jednak prezentuje się naprawdę świetnie. Nie zaskoczy nas może niczym innowacyjnym, bo czytając tą niedługą historię odnosi się wrażenie, że wszystko to już znamy, a jednak całość nas wciąga i historyjkę tą czyta się zaskakująco dobrze.
''Upiór'' Krzysztofa Haczyńskiego to tak naprawdę powrót w dawne dzieje. Całość prezentuje się w klimatach dark fantasy, co dla fanów tego gatunku będzie prawdziwą perełką. Bardzo mi się podoba mroczna atmosfera tego opowiadania i nie powiem - potrafi działać na wyobraźnię, co też czyni nadzwyczaj skutecznie. Jest to bez wątpienia historia, wobec której nie pozostaniemy obojętni. Jest ponuro, krwawo i przerażająco, a o to przecież w horrorze chodzi...
Patryk Hirsekorn prezentuje nam ''Urat 1974''. Opowiadanie dość dziwne, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, gdyż całość skutecznie nas intryguje. Jest to tajemnicza historia, przepełniona wieloma dziwnymi zdarzeniami, których do końca nie jesteśmy w stanie pojąć. Z pewnością historię dałoby się nieco bardziej rozbudować, gdyż po skończonej lekturze czułam lekki niedosyt, ale plusem tu jest sam pomysł na historię oraz szybki tok wydarzeń.
Kolejnym - jak dla mnie rewelacyjnym opowiadaniem - zresztą jednym z wielu w tej antologii, jest ''Ludzie, których zabrakło'' Piotra Borowca. Bardzo fascynujące i niepokojące opowiadanie, którego bohaterem jest adwokat Modrzewski. Jego zadaniem jest obrona dzieciobójczyni, niejakiej Marii Hołotniak, która jest narodowości łemkowskiej. Poznanie świata Łemków, ich wierzenia, obyczaje i zabobony powodują, że adwokat radykalnie zmienia swoje nastawienie do rzeczywistego świata. Wszystko, w co do tej pory wierzył, ulega diametralnej zmianie. Nie ma tu co dużo się rozwodzić nad tym tekstem. Pomimo swojej długości koniecznie trzeba się z nim zapoznać.
Flora Woźnica prezentuje nam kolejną historię - ''Powiew wolności''. To historia w swoim przesłaniu wręcz banalna. Taka, która może się wydarzyć i dziś. Woźnica po raz kolejny udowadnia nam, że w obliczu choroby i śmierci wszyscy jesteśmy równi, a pieniądze szczęścia nie dają. Opowiadanie przedstawia nam z pozoru szczęśliwą bogatą rodzinę, którą jednak dopada tajemnicza choroba. Na nic zdaję się fura szmalu i znajomości. Wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi. Historia napisana językiem prostym i wydawać by się mogło, że nie ma w niej nic nadzwyczajnego czy nawet można by było wszystko lepiej dopracować, nadać większej dynamiki akcji, a jednak całość wypada fenomenalnie. 
Mocnym i dosadnym opowiadaniem jest ''Maluszek'' Karoliny Mangusty Kaczkowskiej. Jest to jak dla mnie jedno z lepszych opowiadań w całym zbiorze. Nad wyraz realistyczne i obrazowe. Brutalne i krwiste, jednak z pewną nutką wzruszenia czy współczucia. Całość z pewnością spodoba się i miłośnikom krwistego horroru i tego mniej krwistego też zresztą. Rewelacja!
Marcin Piotrowski jest autorem ''Wanny pełnej krwi''. Utrzymane w podobnym, krwistym klimacie opowiadanie Piotrowskiego jest jednak pozbawione brutalności. To banalna historia kobiety, która za wszelką cenę pragnie zachować swój kobiecy urok i powab. Jest gotowa nawet utaplać się w tytułowej wannie pełnej krwi. Mogłoby być całkiem fajnie, gdyby...nie było tak krótkie. Szkoda, wielka szkoda...
Drugim opowiadaniem Piotra Ferensa w antologii jest ''Licho nigdy nie śpi''. Tu również autor nawiązuje do dawnych wierzeń, że jeżeli w przeszłości zrobiliście coś złego, to właśnie to zło do was powróci...niezależnie ile lat od tego uczynku minęło. Fajna, ciekawe i na swój sposób mroczne opowiadanie, które czytane wieczorową porą może postawić nam włosy dęba.
Ostatnią historią raczy nas ponownie Dagmara Adwentowska. Opowiadanie nosi tytuł ''Grad na was i burze''. Jest to kolejne bardzo ciekawe opowiadanie, dość oryginalne i zaskakujące. Może nie wbija się w panteon moich ulubionych (Niezwykła kobieta podobała mi się jednak trochę bardziej), to jednak historię czyta się z zaciekawieniem i bardzo przyjemnie. Kolejna perełka...niczym wisienka na torcie.

Ok, to należałoby słów kilka reasumując: ''Krew zapomnianych bogów'' to antologia niezwykła. Bardzo ciekawa i oryginalna tematyka powinna zachęcić nie tylko miłośników grozy, ale również pasjonatów czasów słowiańskich. Czytając ten niezwykły zbiór, mamy okazję zapoznać się nie tylko z życiem codziennym dawnych Słowian, ale także poznać ich niektóre obyczaje i wierzenia. Bóstwa, bogowie i bożki, jacy królowali w ich życiu i siły natury, jakim byli poddani. 
Nie jest to jednak antologii równa. Teksty są różne: udane, nieco mniej udane, aczkolwiek słabych brak jak dla mnie. Jedne są mniej rozbudowane, inne bardziej, ale jedno trzeba powiedzieć - wszystkie prezentują całkiem przyzwoity poziom i nie zamierzam się czepiać zbyt wiele. Także pod względem interpunkcyjnym czy gramatycznym jest poprawnie. Nie kłują w oczy jakieś szkaradne błędy. 
Bardzo ładnie książka prezentuje się w twardej, lakierowanej oprawie. Nadaje to całemu zbiorowi szyku i elegancji. Nie przemawia do mnie niestety jedynie okładka, ale to już mniejsza inszość. Ot...kosmetyka i tyle...
Jest to z pewnością antologia udana. Niekiedy mroczna, niekiedy krwawa, ale zawsze ciekawa i wciągająca. 
Jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów horroru, jak również ludzi zainteresowanych kulturą słowiańską. Uwierzcie, że zabawa i satysfakcja z lektury jest tu gwarantowana!
Polecam!

* Autor: Antologia
* Tytuł oryginalny: Krew zapomnianych bogów
* Język oryginalny: polski
* Wydawnictwo: Horror Masakra
* Gatunek: horror/fantastyka
* Forma: zbiór opowiadań

1 komentarz:

ThoR pisze...

Świetna lektura, niezwykle wciągająca. Czyta się szczególnie miło w ciemne, zimne i ponure jesienno-zimowe wieczory.

Silent Hill; Kanada/Francja/Japonia/USA